W tej książce starałem się zgromadzić najważniejsze informacje z mojego ponad 30-letniego doświadczenia w leczeniu pacjentów z migreną. Fakt, że sam miewam migreny pozwolił mi na dodatkowy wgląd i mogę dzięki temu powiedzieć, że naprawdę czuję i rozumiem twój ból. Każdy ma jednak inne doświadczenie, a mój ból nie jest dokładnie taki, jak twój. Moje migreny nigdy nie przeszkodziły mi w codziennym funkcjonowaniu, choć miewałem okresy codziennych migren, które trwały wiele lat. Moje migreny nadal szybko, całkowicie i bez skutków ubocznych reagują na sumatryptan w formie tabletek lub zastrzyków. Dwukrotnie robiłem sobie zastrzyk z botoksu i wlew dożylny magnezu. Wypróbowałem zastrzyki i tabletki wielu leków i rozmaite suplementy. Największą różnicę zauważyłem po tym, jak zacząłem medytować przez 30 minut każdego dnia i ćwiczyć przynajmniej trzy razy w tygodniu. W moim przypadku migreny najsilniej wywołuje alkohol i brak snu. Unikanie tych czynników bardzo mi pomaga.
Ty i ja jesteśmy w dobrym towarzystwie. Elie Wiesel, Lewis Carroll, Serena Williams, Kareem Abdul Jabbar, Elizabeth Taylor, Kanye West, Friedrich Nietzsche, Napoleon, Charles Darwin, Thomas Jefferson, Miguel de Cervantes, Sigmund Freud, John F. Kennedy, Juliusz Cezar, połowa neurologów i dwie trzecie specjalistów od bólu głowy również cierpią na migrenę.
Jeśli na jakąś chorobę przepisuje się wiele leków, można być pewnym,że ta choroba jest nieuleczalna.
– Antoni Czechow, „Wiśniowy sad”
Czechow był nie tylko pisarzem, ale i lekarzem. Migrena jest doskonałym przykładem tego, co miał na myśli, mówiąc o chorobach, na które istnieje wiele leków, a które na chwilę obecną pozostają nieuleczalne. Dobra wiadomość jest taka, że prawdziwe lekarstwo prawdopodobnie nadejdzie, gdy inżynieria genetyczna stanie się powszechna. Może to potrwać dekadę lub dwie.
W takim razie, jakim prawem nazwałem tę książkę Koniec z migreną? Ponieważ nawet jeśli być może pozostaniesz podatny na migreny, ta książka pokaże ci, jak przestać je mieć. Możesz nadal znajdować się w grupie ryzyka, jednak jeśli migreny pojawiają się parę razy do roku lub rzadziej, jeśli nauczysz się, jak im zapobiegać lub jak je zatrzymać, to jest to tak dobre jak lekarstwo.
Kolejną pokrzepiającą cechą tej dolegliwości jest to, że wraz z wiekiem, dwie na trzy osoby przestają mieć migrenę. Ile musisz mieć lat, żeby migreny ustały? U kobiet zwykle dzieje się to po menopauzie. U mężczyzn migreny często ustępują po 50. lub 60. Ataki migreny czasem ustają bez żadnego konkretnego powodu.
Głównym przesłaniem tej książki jest to, że migrena nie musi tobą rządzić ani rujnować ci życia. Możesz odzyskać kontrolę i przerwać swoje cierpienie. Nie potrzebujesz wszystkich 150, ani nawet 50 z metod, które są tutaj opisane. Dostęp do aż 150 opcji oznacza jednak, że istnieje spora szansa na to, że znajdziesz coś dla siebie.
Wielu pacjentów prosiło mnie nieraz – Proszę, nie rezygnuj ze mnie tak jak mój ostatni neurolog, który powiedział, że nic więcej nie może dla mnie zrobić. To jest nie do przyjęcia, żeby zawstydzać pacjenta lub sprawiać, żeby czuł, jakby to on zawiódł, kiedy leczenie się nie sprawdzi. Możesz próbować znaleźć lekarzy, którzy nie będą cię obwiniać za brak reakcji na przepisane leczenie. A lekarzy czytających tę książkę proszę, żeby nigdy nie odrzucali pacjentów z tego powodu, że nie ma wielkiej poprawy pod ich opieką, i aby nie przestawali szukać rozwiązania.
Medycyna poparta dowodami nie wystarcza
Uwielbiam stwierdzenie brytyjskiego mykologa, Merlina Sheldrake’a, zawarte w jego książce o grzybach, Entangled Life: How Fungi Make Our Worlds, Change Our Minds and Shape Our Futures: „Nauka nie jest ćwiczeniem w zimnokrwistej racjonalności. Naukowcy są – i zawsze byli – emocjonalnymi, kreatywnymi, intuicyjnymi, kompletnymi istotami ludzkimi, zadającymi pytania o świat, który nigdy nie został stworzony z myślą, żeby go skatalogowano i usystematyzowano”.
To samo jest prawdą w medycynie. Próba leczenia każdego pacjenta ściśle według wytycznych opartych na dowodach naukowych jest błędna.
Medycynę opartą na dowodach (EBM, ang. Evidence-Based Medicine) definiuje się jako sumienne, wyraźne, rozważne i rozsądne wykorzystywanie nowoczesnych, najlepszych dowodów w podejmowaniu decyzji dotyczących opieki nad poszczególnymi pacjentami. W całej tej książce i w praktyce starałem się przestrzegać celów EBM. Możesz znaleźć wiele linków do artykułów naukowych, które wspierają różne metody leczenia. Kiedy podany jest link do badania naukowego, nie oznacza to, że musisz zakładać, że to badanie czegokolwiek dowodzi. W większości przypadków badania oferują jedynie obserwacje i opisy przypadków. Choć są one cenne, nie są rozstrzygające, ale raczej sugerują dalsze obserwacje i badania. Rygorystyczne badania naukowe mają nieodłączne wady. W badaniach, które obejmują setki pacjentów, każdy z nich będzie miał inny profil genetyczny, dietę i poziom aktywności, profil psychologiczny i wiele innych zmiennych. Wiemy na pewno, że migrena nie jest taka sama nawet u członków tej samej rodziny. Innym ograniczeniem EBM jest to, że jest ona uproszczona. Nie bierze pod uwagę złożoności interakcji lekarz–pacjent. Według słów australijskiego etyka, dr. Narcyza Ghinei, zakłada ona, „że lekarzom nie można ufać, że wykorzystają swoje rozległe wykształcenie i umiejętności, aby podejmować rozsądne decyzje w najlepszym interesie swoich pacjentów”.
Ponad 150 terapii
Wiele z pomysłów na leczenie, które opisuję w tej książce, jest nie tylko niezatwierdzonych przez FDA, ale może się wydawać, że są pozbawione sensu. Przez lata z konieczności poszukiwałem nieortodoksyjnych metod. Niektórzy lekarze ograniczają swoje leczenie do kilku leków zatwierdzonych przez FDA w terapii migreny. Jeśli te leki nie działają lub jeśli powodują uciążliwe skutki uboczne, wielu z nich umywa ręce i mówi pacjentowi, że nie ma innych opcji. Nie jestem takim lekarzem i zachęcam cię do szukania takich specjalistów, którzy nie odrzucą twojego cierpienia tylko dlatego, że nie reagujesz na tradycyjne metody leczenia. Wielokrotnie spotykam się z ludźmi, którzy „próbowali już wszystkiego”, ale nie znaleźli ulgi. Ponieważ lekarze nie lubią ponosić porażek, często nieświadomie wysyłają wiadomość, że to pacjent poniósł porażkę. To nigdy nie jest prawda, i mam nadzieję, że ta książka przynajmniej ośmieli cię do tego, żebyś nie przestawał szukać ulgi, nie poddawał się, ani nie obwiniał siebie za ból, który doświadczasz z powodu swoich migren.
Wierzę, że jeśli jakaś metoda jest bezpieczna, niedroga, i istnieją doniesienia o tym, że pomaga, to być może warto ją wypróbować, nawet jeśli nie poddano jej jeszcze rygorystycznym badaniom klinicznym. Niekiedy te metody działają nie dlatego, że są rzeczywiście skuteczne, ale z uwagi na efekt placebo lub ponieważ migrena ustąpiła samoistnie. Jedyne, co się liczy, to znalezienie ulgi. To, w jaki sposób to się wydarzy, nie jest tak ważne. W przeciwieństwie do kontrolowanego badania klinicznego, praktyka medycyny jest bardziej sztuką niż nauką.
Chociaż leki potrafią być wybawieniem, być może uda ci się ich uniknąć. Spośród 150 metod leczenia, terapie nielekowe zajmują znacznie więcej niż połowę stron tej książki.
O suplementach i lekach
Każdy suplement wymieniony w książce ma odnośnik do jego opisu na stronie National Center for Complementary and Integrative Health (część Narodowego Instytutu Zdrowia w USA), na stronie WebMD lub na stronie internetowej Memorial Sloan-Kettering Cancer Center (gdzie odbywałem staż na Wydziale Neurologii w latach 1984–1986).
Leki są określane przez ich nazwy ogólne. Popularne nazwy marek są wymienione w nawiasach i pisane wielką literą. Większość leków wymienionych w tej książce nie jest zatwierdzone przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (lub jej europejski odpowiednik, Europejską Agencję Leków) specjalnie do leczenia migrenowych bólów głowy. Te, które są, oznaczyłem gwiazdką. Gwiazdka znajduje się też przy kilku urządzeniach stymulujących, które zostały dopuszczone do leczenia migrenowych bólów głowy. Większość leków ma krótki opis ich zastosowania w leczeniu migreny, ważne skutki uboczne, i inne fakty. Jeśli interesują cię dalsze szczegóły, kliknij na hiperłącze umieszczone dla każdego leku. Link zabierze cię do strony MedlinePlus, „internetowego zasobu informacji zdrowotnych dla pacjentów, ich rodzin i przyjaciół”. Jest to wiarygodne źródło skompilowane przez United States National Library of Medicine, choć, co prawda, często przytłacza ilością informacji. Będzie ci się wydawać, że większość leków ma wiele potencjalnie niebezpiecznych skutków ubocznych. Ryzyko wystąpienia tych skutków ubocznych jest realne, dlatego też leków należy unikać, gdy tylko jest to możliwe. Pierwsza połowa tej książki poświęcona jest metodom nielekowym. Jednakże leki są często konieczne i mogą odmienić życie.
Aby ułatwić podjęcie takiej czy innej decyzji oceniłem każdy lek i niektóre z nielekowych metod leczenia. Ocenę wystawiłem w skali od 1 do 10, biorąc pod uwagę skuteczność, bezpieczeństwo, czasem również koszt, wygodę i moje ogólne wrażenie. Ocena jest subiektywna, ale opiera się na moim doświadczeniu w leczeniu tysięcy pacjentów. Nie uwzględniłem żadnych leków, którym dałbym ocenę tak niską jak 1, a żadne leczenie nie zasługuje na 10. To nie znaczy, że niektóre leki dla niektórych pacjentów nie zasługują na najwyższą ocenę. Jak wspomniałem wcześniej, każda osoba jest wyjątkowa, zatem żaden lek nie jest idealny dla wszystkich ludzi we wszystkich przypadkach. Na końcu książki podaję moją osobistą listę 10 najlepszych metod leczenia.
Czy warto wypróbować leczenia, które oceniam na 2 lub 3? To zależy. Ziołowy środek leczniczy, suplement witaminowy lub urządzenie do stymulacji elektrycznej może być skuteczne tylko dla jednej z trzech lub czterech osób. Niewiele się traci, próbując tych nisko ocenianych metod leczenia, jeśli tradycyjne metody nie działają, powodują efekty uboczne, lub po prostu boisz się potencjalnych efektów ubocznych.
Możesz reagować na nisko oceniony lek lub leczenie ze względu na swój unikatowy profil genetyczny, różne sposoby, w jakie twój mózg jest zbudowany, różne sposoby, w jakie twoje ciało reaguje na stres, środowisko, żywność lub leki.
Nie ma dobrego lub złego sposobu, żeby zacząć próbować którąkolwiek ze 150 metod. Możesz chcieć przejrzeć wszystkie wymienione opcje i spróbować kilku z nich naraz. Próba zrobienia 10 rzeczy w tym samym czasie jest trudna. Ale jeśli spróbujesz tylko jednego podejścia naraz, być może nie znajdziesz rozwiązania przez długi czas. Jeśli chcesz je znaleźć szybciej, sensowne jest wypróbowanie kilku metod leczenia jednocześnie. Skąd będziesz wiedzieć, która z nich pomogła? To proste. Po pierwsze, opanuj swoje bóle głowy. Kiedy już to zrobisz, łatwo będzie ustalić, które leczenie było za to odpowiedzialne. Zacznij odstawiać je po kolei. Nie rezygnuj tylko z ćwiczeń, medytacji, zdrowej diety i dobrych nawyków związanych ze snem. Jest również możliwe, że każdy składnik przyczynia się w 10–20% do poprawy. Łącząc je, możesz skończyć z 80% lub nawet 100% ulgi.
Bardziej sensowne jest łączenie różnych metod leczenia, niż przyjmowanie trzech różnych leków lub pięciu różnych produktów ziołowych. Oto przykład przydatnego protokołu – zdrowa dieta, ćwiczenia, medytacja, magnez jako środek zapobiegawczy, a gdy uderzy migrena, lek na receptę, taki jak sumatriptan. Inny scenariusz – odstaw kofeinę, jeśli jej nadużywasz, ogranicz spożycie cukru, ćwicz, medytuj i zażywaj jakiś ziołowy suplement, np. kadzidłowiec. W przypadku ostrego ataku zażyj ibuprofen. Jeśli same metody nielekowe nie zmniejszają w wystarczającym stopniu częstotliwości ataków, wypróbuj codzienne leki, zastrzyki z botoksu lub jeden z rodzajów przeciwciał monoklonalnych przeciwko CGRP w celu prewencji.
Czy rzeczywiście masz migreny?
Oficjalna naukowa definicja migreny jest przydatna do badań, ale w praktyce jest to kaftan bezpieczeństwa. Wiele osób nie pasuje do tej definicji, ale nadal choruje na migreny. Według trzeciej edycji Międzynarodowej Klasyfikacji Bólów Głowy, masz migrenę, jeśli masz co najmniej dwa z czterech objawów:
– ból jednostronny,
– natężenie bólu umiarkowane do silnego,
– pogarszanie się bólu podczas ruchu,
– ból o charakterze pulsującym.
Poza tym musisz doświadczać również:
– mdłości z towarzyszącymi wymiotami lub bez, albo
– wrażliwości na światło i hałas.
Atak musi trwać od 4 do 72 godzin, i nie można mieć guza mózgu lub innej choroby podstawowej (zakaźnej, zapalnej lub zaburzeń hormonalnych), co powodowałoby bóle głowy.
W realnym świecie niektórzy ludzie mają pulsujący ból połączony z mdłościami, ale bez innych symptomów. Inni mają łagodny ból głowy z silnymi mdłościami i nic poza tym. Innym częstym objawem migreny, nie ujętym w oficjalnej definicji, jest niemożność normalnego funkcjonowania. Wniosek z tego jest taki, że jeśli masz którąkolwiek z cech migreny wymienionych powyżej, masz migrenę.
Jeśli widzisz aurę, masz migrenę, niezależnie od cech bólu głowy, który po niej następuje. Aura pojawia się u około 20% osób z migreną. Składa się ona z częściowej utraty wzroku, migotania lub zniekształcenia obrazu. Moja aura jest typowa. Na dalekich peryferiach mojego wzroku zaczynam widzieć falujące i migoczące linie. W ciągu następnych 30 minut, one powoli się powiększają i zajmują prawie połowę pola widzenia każdego oka. Ja widzę je w tej samej połowie w każdym oku. To dlatego możesz czuć, że aura jest w lewym lub prawym oku. Spróbuj zamknąć jedno, a zdasz sobie sprawę, że ten sam pokaz świateł ma miejsce w obu oczach. W rzeczywistości aura ma niewiele wspólnego z twoimi oczami. Powstaje ona po jednej stronie twojego mózgu. Kiedy po raz pierwszy pojawi się aura, wiele osób myśli, że ma guza mózgu. Na szczęście guzy są rzadkie.
Aura czuciowa jest mniej powszechna. Jest ona opisywana jako drętwienie lub mrowienie, które występuje po jednej stronie ciała. Drętwienie często zaczyna się w dłoni, a następnie przenosi się na twarz. Czasami drętwieje cała połowa ciała. Ludzie z aurą czuciową często mówią, że ich ręka lub noga jest słaba. Przy dalszych pytaniach często okazuje się, że ręka jest po prostu nieporadna, a nie słaba. U niektórych osób występuje osłabienie jednej strony ciała. Nazywamy ten stan migreną hemiplegiczną. Aura każdego rodzaju trwa od 10 do 60 minut i w większości przypadków poprzedza wystąpienie bólu głowy, jednak może również wystąpić w odosobnieniu.
Neurolodzy dzielą migreny na epizodyczne i przewlekłe. Uważa się, że dana osoba ma migrenę przewlekłą, jeśli ma co najmniej 15 dni z bólem głowy w miesiącu i w osiem z tych dni ma objawy migreny wymienione powyżej. Jest to arbitralne rozróżnienie i wielu ludzi przechodzi z fazy epizodycznej w przewlekłą i z powrotem w fazę epizodyczną.
Po zebraniu danych na temat niepełnosprawności duńskich i rosyjskich pacjentów, zaproponowano nową definicję migreny przewlekłej. Uważa ona, że każdy, kto ma 8 lub więcej dni migrenowych w każdym miesiącu, ma przewlekłą migrenę. Może to być ważne dla badań, ale nieistotne dla leczenia indywidualnych pacjentów.
To, co uważam za najbardziej istotne w praktyce, to stopień niepełnosprawności związanej z migreną. Częstotliwość i inne cechy nie są tak ważne. Im bardziej upośledzająca migrena, tym bardziej konkretne leczenie podejmuję.
Wiele osób pyta: co jest przyczyną migreny? Mamy dowody na to, że predyspozycje genetyczne mogą odgrywać pewną rolę. Nie oznacza to jednak, że jeśli masz pewną genetykę, to jesteś skazany na cierpienie. Nawet jeśli wszyscy w twojej rodzinie mają migreny, możesz znaleźć sposób na kontrolowanie tej choroby. Geny sprawiają, że jesteś bardziej podatny na migreny, ale w przeciwieństwie do niektórych innych chorób genetycznych, nie gwarantują, że będziesz miał napady migreny.
Migrena jest często błędnie diagnozowana. Na końcu tej książki opisuję dolegliwości, które często są mylone z migreną. Najczęstszym błędem jest nazywanie migreny zatokowym lub napięciowym bólem głowy. Jeśli masz zatokowy ból głowy, prawie zawsze będziesz miał kolorową wydzielinę z nosa. W przypadku migreny może pojawić się tylko niewielka ilość przezroczystej wydzieliny. Ból głowy typu napięciowego rzadko będzie przeszkadzał na tyle, żeby skłonić cię do przeczytania tej książki.
Odkryj, co wywołuje migrenę
Prawie każdy może mieć migrenę, jeśli zostanie wystawiony na dostatecznie dużo powodujących ją czynników. Połączenie braku snu, stresu, odwodnienia i alkoholu sprawi, że u 90% ludzi rozwinie się migrena. Jeśli masz predyspozycje genetyczne, może ci wystarczyć jeden lub kilka czynników wyzwalających. Podczas gdy unikanie ich ma oczywisty sens, nadmierny strach przed narażeniem się na nie może prowadzić do uporczywego niepokoju i samospełniającej się przepowiedni. Staje się to znacznie mniejszym problemem, jeśli uda ci się znaleźć lek o stałej skuteczności, na receptę lub bez, do doraźnego stosowania przy ostrych atakach. U niektórych ludzi nie jest łatwo zidentyfikować, co wywołuje migreny, i występują one ot tak, bez wyraźnego powodu.
Według firmy 23andme, która zbiera dane genetyczne i inne informacje od milionów ludzi, oto najczęstsze czynniki wyzwalające migrenę (większość ludzi ma więcej niż jeden z nich, więc procenty sumują się do znacznie więcej niż 100):
– stres (85%),
– niedostateczna ilość snu (72%),
– odwodnienie (64%),
– patrzenie na jasne światło słoneczne (61%),
– wdychanie dymu/silnych zapachów (57%),
– wpatrywanie się w ekran komputera (56%),
– błyskające lub migoczące światła (56%),
– zmiany pogody (50%),
– niski poziom cukru we krwi (49%),
– głośne otoczenie (48%),
– gorąco (47%),
– odstawienie kofeiny (43%),
– napoje alkoholowe (42%),
– duże grupy ludzi (28%),
– banany (6%).
Wymienili oni również metody leczenia ocenione jako najbardziej skuteczne przez pacjentów z migreną:
- Ciemne, ciche pomieszczenie;
- Sen;
- Odstawienie czerwonego wina;
- Upływ czasu;
- Wyeliminowanie glutaminianu sodu;
- Unikanie dymu papierosowego;
- Noszenie okularów przeciwsłonecznych.
Zebranie ogromnej ilości danych pozwoliło 23andme zidentyfikować pewne geny, które zwiększają podatność na migrenę. W tym momencie wiedza o tym, który gen predysponuje daną osobę, nie ma żadnego praktycznego znaczenia. Daleko nam jeszcze do możliwości manipulowania genami, a nawet przewidywania, które leczenie może pomóc, a które wywołać skutki uboczne. Takie prognozy oparte na genotypie są już stosowane w psychiatrii i mamy nadzieję, że wkrótce obejmie to również tematykę migren.